poniedziałek, 12 sierpnia 2013
niedziela, 4 sierpnia 2013
Bronek
Po prostu do nas przyszedł. Tym samym ułatwił mi podjęcie
decyzji o posiadaniu kota. Wzbraniałam się długo, ale skoro sam nas znalazł…
Pierwsze chwile u nas...
Zawładnął naszymi sercami doszczętnie. Miał być kotem
podwórkowym, ale szybko kanapa stała się jego miejscem.
Jak to mały kociak,
sporo psoci, nawet więcej niż sporo! Obawiam się powoli o stan naszych kanap i
drewnianych mebli… Jest bardzo towarzyski i biega za nami niczym
psiak. I bardzo lubi dzieci. Ma charakterystyczną plamkę na nosie :-)
Molestuje moje kwiaty i zostawia ślady na oknach...
Wszędzie wsadza swoją kocią mordkę...
Biega w bębnie pralki niczym chomik...
Jak poskromić taki żywioł ???