Podczas bezsennej nocy wydziergałam łapacz snów. Żadnego z nich już nie złapałam, bo szydełkowałam do białego rana. Wyszło bardzo romantycznie, tak jak lubię. Dawno nie miałam okazji zrobić czegoś ot tak! dla siebie. Czasami bezsenne noce są przydatne :-)