Listopad za oknem pokazuje swoje prawdziwe, najbardziej listopadowe oblicze. Nie ma nic lepszego niż zaszyć się w taką pogodę w swojej pracowni i wyciągnąć karton ze szmatkami ;-) Postanowiłam trochę odczarować panującą aurę i tak powstała radosna chmurka z pastelowymi kropelkami deszczu.
Dodatkowo na zdjęciu widoczna galeria mojej małej artystki.
Dodatkowo na zdjęciu widoczna galeria mojej małej artystki.
Okazało się jednak, że jest zapotrzebowanie na deszcz i kolejne chmury już się szyją ;-)
Czy mi się wydaje, czy na jednym z obrazków jestem z moim mężem i "dzieckiem"??? :)))
OdpowiedzUsuńTak Julitko!! To Wasza cała rodzinka! Obrazek jest dla Ciebie, ale zawsze zapominamy Ci go dać! Upomnij się!
OdpowiedzUsuńKasiu, ta chmurka jest przepiękna!!!! Wiesz, że ja już od dawna zabieram się za uszycie podobnej ale na razie na tapecie były poduszki. Czym je wypełniasz?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i dziękuję, że wpadłaś!
Dziękuję! Nie miałam "profesjonalnego" wypełniacza, więc rozprułam poduszkę, ale spokojnie na allegro można kupić ;-) Kropelki są delikatniejsze, więc je wypchałam watą. A Twoje poduszki wyszły rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
Kasiu, dziękuję za odp. bo mi zawsze brakuje czegoś w domu do wypełnienia, już ostatnio nawet poświęciłam starego miśka Franka, oczywiście bez jego wiedzy:(
Usuńpozdrowienia,
I to jest świetny pomysł!!! Mamy w kolekcji parę koszmarnych maskotek ukrytych w szafie ... :-)
OdpowiedzUsuńFajna ta chmura i fajne się "suszy" razem z obrazkami :) Też miałam taką w planach tylko jeszcze czasu nie znalazłam ;)
OdpowiedzUsuń