Wychowywaliśmy się szaro - burych podwórkach. Nie mieliśmy komputerów, zbyt wielu zabawek, ale były trzepaki i masa dzieciaków. Mieliśmy kolorowe i szczęśliwe dzieciństwo :-) Okazuje się, że trzydzieści parę lat później trzepaki dalej mogą dawać dzieciom radość.
Przed chwilą Amelka zapytała mnie - Mamo, kiedy znowu pójdziemy na trzepak???
Jakbyśmy miały iść do mega wypasionego parku zabaw ;-) Budujące.
Mój trzepak ;-) Fajnie, że stoi do dzisiaj.
fajne są takie wspomnienia z dzieciństwa........
OdpowiedzUsuńsama jakiś czas temu wspominałam o tym na swoim blogu.
Super zdjęcia.
Ja też lubię wspominać. Podwórko jest brzydkie jak było,ale klimat na zdjęciach wyszedł fajny. Pozdrawiam
Usuńja bawilam się w krzakach bzu, nie było trzepaka.
OdpowiedzUsuńPiękne dziewczynki pozdrawiam Was
My robiłyśmy domki w krzakach porzeczek :-) pozdrawiam
UsuńNa trzepaku fajna zabawa zawsze byla, to fakt :)) Piękne z Was trzepakowe dzieczyny! :)) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nie ma jak wybrać się na trzepak w kieckach :-)
UsuńIhihihi też na trzepaku się bawiłam, ale była super zabawa :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że dużo osób ma miłe wspomnienia trzepakowe :-)
UsuńCałe życie towarzyskie na trzepaku i pod nim się odbywało. Tam doskonaliło się triki i obrażało na śmierć i życie. To były czasy!
OdpowiedzUsuńTrzepak to buł taki podwórkowy dom kultury!
Usuń