Kolejne zazdrostki. Długo szukałam wzoru. Niestety jestem jak ten osiołek, któremu w żłoby dano... Nie potrafię się zdecydować. Aż w końcu wybrałam ten wzór - proste, zwykłe kwiatki. Jak już zrobiłam jedną, okazało się, że znowu coś innego wpadło mi w oko... No cóż. Chyba zacznę następne ;-)
Fajniutka! :) Wiesz, zawsze możesz wyjść z założenia, że zazdrostek nigdy za wiele i dziergać nowe wzory ;)))
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Lepiej dziergać niż się nudzić :-)
Usuńśliczne są twoje firanki wszystkie!
OdpowiedzUsuń(a ja właśnie wrzuciłam swoje na bloga ;))
Cieszę się, że Cię zmotywowałam :-) Widzałam już Twoje - urocze!
Usuń