Najlepsze pomysły przychodzą wtedy, kiedy nie ma czasu na ich realizację. I choć nie powinnam była w tym tygodniu nawet spoglądać w kierunku koszyka z robótkami, nie mówiąc już o dotykaniu szydełka, to zrobiłam szydełkowe "coś". "Coś", bo jeszcze zastanawiam się, co to ostatecznie będzie. Może poduszka, a może serweta lub obrus na stół. Osobiście skłaniam się ku obrusowi, bo miałabym jeszcze sporo przyjemności z szydełkowania ;-)
A poza tym za oknem piękna jesień. I pomyśleć, że całkiem niedawno w skrzynkach rosły letnie kwiaty...
Czy to będzie poduszka czy obrus bez wątpienia będzie cudne ... jak ja Ci zazdroszczę Kochana umiejętności robienia na szydełku ... strasznie zazdroszczę !!!
OdpowiedzUsuńA ja Tobie pomysłów i umiejętności szycia :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńwychodzi piękna praca, śliczny kordonek
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz jeszcze "pobyć" z szydełkiem przy tej pracy, to faktycznie warto z tego zrobić obrus. Z tym wzorem będzie się pięknie prezentował :) Miłego dalszego szydełkowania - na to zawsze jest dobry czas...:) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńA jak już skończę obrus machnę sobie poduszkę ;-) A co!
UsuńNo w sumie racja ;)))
UsuńKasiorka,pierwsze zdanie Twojego wpisu jest prawdziwą "złotą myślą" dla niejednej rękodzielniczki :-) Chyba zapiszę je sobie w kalendarzu na nowy rok :-)
OdpowiedzUsuń"Coś" zapowiada się smakowicie ,czekam na efekt końcowy i wiernie Ci kibicuję.
Serdecznie pozdrawiam,wszystkiego dobrego
Maja
No i takie "zakazane" robótki robi się najprzyjemniej. Mam nadzieję, że zapał mi nie opadnie ;-) Pozdrawiam
UsuńPamiętam moją mamę, jak całymi dniami potrafiła dziergać takie cuda...Że też Dobry Bóg nie podarował mi tego talentu ...tylko mojej siostrze...no cóż pozostaje mi wzdychać i podziwiać innych:))) Podziwiam!
OdpowiedzUsuńDostałaś za dużo innych talentów. A szydełkowania zawsze możesz się nauczyć!
OdpowiedzUsuńOdkryłam cię dzięki blogowi zapiski sagitty i obserwuję. Zazdroszczę ci robótek na szydełku, akurat jego nie opanowałam zawsze uciekałam do drutów lub maszyny. W tym delikatnym kremowym kolorze gdybym umiała na szydełku, zrobiłabym sobie kołnierzyk do sukienki. Wzór jest boski. Widzę po blogu, że fantastycznie dobierasz kolory
OdpowiedzUsuń***
Zawsze zapraszam do siebie.
***
www.zapalov.blogspot.com - blog o moim projektowaniu mody
Nie mogę cię zaobserwować :(
UsuńWitam u siebie i dziękuję za komentarz. Z wielką przyjemnością odwiedzę Twojego bloga. Co do kołnierzyków to zrobiłam kiedyś córce, ale nie zdążyłam wrzucić na bloga. Mam też kilka fajnych wzorów, może kiedyś przyjdzie na nie kolej.
UsuńNie mam pojęcia dlaczego nie możesz mnie obserwować :-( zerknę później w ustawienia. Pozdrawiam
Kasiu, cuda wychodzą spod Twojej ręki!!! Przeleciałam przez ostatnie posty, tak hurtowo, bo dawno mnie nie było i ... oczy robiły mi się coraz większe. Dynie rewelacyjne, serducha urocze a szydełkowe twory to dla mnie kosmos:)) Ja raczej z tych grubo-szydełkowych kobiet jestem, do koronkowej roboty cierpliwości i oczu nie mam.
OdpowiedzUsuńPytałaś o kury. Kupiłam je surowe tutaj, ale nie wiem czy jeszcze je mają:
http://www.sztukazdobienia.pl/
Pozdrawiam niedzielnie,pa!
Tomaszowa
Dziękuję! Kury są obłędne.
Usuń... no to widzę, że nie tylko ja się zastanawiam co robię jak już robię :)
OdpowiedzUsuńOj często zmienia mi się koncepcja :-)
OdpowiedzUsuń