Co roku miałam problem z powieszeniem kalendarza "zdzieraka". Bo niby na czym?? Nic fajnego w temacie, aż któregoś razu podpatrzyłam pomysł u Alewe. Stara ramka do obrazka, papier do scrapbookingu i gotowe. Tak wogóle to mam sentyment do zdzieranych kalendarzy, bo kojarzą się z dzieciństwem. Zawsze u nas taki wisiał i lubiłam wydzierać z niego kolejne kartki. Czasami nawet na zapas. Pamiętam też te koszmarne deseczki, na których się go wieszało - z naklejonymi pocztówkami, albo z wypalonym wzorem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipzmKMstNc2L3fqh9_6OKdh4ctUpKRH8VYAEG-KWpQbQaKMRpq-OGULt9fHfU280wv-M_fwgd-GF5WWtwIKGAWDdwJY3piu-thOF2UEmX_BC463e39Sv8n0sGxHTY4mTC8EAlemPpiH0Ik/s400/PICT0137b.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj72Vezlal56QcWWid-7ZHB-4uw4ywtJesdsfz8tUf_rGUCk8XUq8-4F8FmCHq7QSoEWpRmE4rtTbj0cBKhVhCBz9ZAmTO_5KJplpCgGvMKXidq3qI9CLL8RnGxNlKqCVZy2ZfYf25qYUuF/s400/n.jpg)