piątek, 27 września 2013

Szydełkowe firaneczki

W zasadzie trudno nazwać je firaneczkami, ale taką pełnią funkcję. Robiłam je latem, ale potem nie mogły doczekać się wykończenia i przeleżały aż do jesieni. W końcu wiszą i cieszą oko.

Zdjęcie nie jest najlepszej jakości, ponieważ robiłam je telefonem. Poza tym dzisiaj buro i ponuro, ale mam nadzieję, że coś widać ;-)


I wieczorową porą - bardziej widoczny wzór.


czwartek, 26 września 2013

Dyniowy zawrót głowy

I kolejne materiałowe dynie.






Szydełkowy pledzik

Każdy z nas lubi jesienią otulić się ciepłym kocykiem, dlatego i Bronek dostał swój jesienny pledzik do legowiska. Jak widać szalenie modny, szydełkowy ;-) Powstał z resztek gromadzonych wełenek, które akurat dobrze zgrały się kolorystycznie. Będzie mu wygodnie i przytulnie jak wróci z nocnych wypraw w nieznane...




poniedziałek, 16 września 2013

Dynie z materiału


Jesień zaczęła się u mnie już pod koniec sierpnia ;-) Choć jeszcze panoszyło się lato, wprawny nos mógł wyczuć w powietrzu nadchodzące zmiany. Wychodząc rano na trawę przed domem, nie dało się nie poczuć zimnej rosy na stopach. I wtedy właśnie zachciało mi się dyni. Rok temu znalazłam ten pomysł u Alizee, ale było już za późno by się zmobilizować i coś uszyć. Za to w tym roku obrodziło dyniami u mnie, oj obrodziło... Ale jak to mówią szewc bez butów chodzi, więc nie ma zbyt wiele do pokazania. Musicie uwierzyć na słowo, że było ich naprawdę dużo, kolorowych, kropeczkowych, kraciastych...