niedziela, 6 października 2013

W międzyczasie

Najlepsze pomysły przychodzą wtedy, kiedy nie ma czasu na ich realizację. I choć nie powinnam była w tym tygodniu nawet spoglądać w kierunku koszyka z robótkami, nie mówiąc już o dotykaniu szydełka, to zrobiłam szydełkowe "coś". "Coś", bo jeszcze zastanawiam się, co to ostatecznie będzie. Może poduszka, a może serweta lub obrus na stół. Osobiście skłaniam się ku obrusowi, bo miałabym jeszcze sporo przyjemności z szydełkowania ;-)



A poza tym za oknem piękna jesień. I pomyśleć, że całkiem niedawno w skrzynkach rosły letnie kwiaty...