Pierniczki piekłam pierwszy raz w życiu. Chociaż do świąt jeszcze kilka dni, nie zostało z nich nic!!! Tylko renifery, które będą dodatkiem do świątecznych życzeń!
Kasia,pięknie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za miłe komentarze. "Więcej cegły" :-) będzie i to już wkrótce :-))),więc zapraszam. A Twoje szydełkowe śnieżynki i serduszka z wcześniejszych wpisów po prostu bossssskie-mistrzostwo świata! Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego na nowy rok,Maja PS-uściski dla Amelki
Oj widzę,że foremki z Ikea mają w tym roku powodzenie. U mnie też zawitają na stole. Pięknie wyszły pierniczki. Pozdrawiam serdecznie Magda
OdpowiedzUsuńCzyli masz talent do pierniczków :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasia,pięknie dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za miłe komentarze. "Więcej cegły" :-) będzie i to już wkrótce :-))),więc zapraszam.
OdpowiedzUsuńA Twoje szydełkowe śnieżynki i serduszka z wcześniejszych wpisów po prostu bossssskie-mistrzostwo świata! Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego na nowy rok,Maja PS-uściski dla Amelki