Motywem przewodnim w mojej kuchni są koguty. I kury oczywiście! Rozsiadły się beztrosko na parapecie, goszczą na serwisie śniadaniowo-obiadowym, obrusach i innych dodatkach. Teraz wystąpią w postaci dekorów na płytkach kuchennych. Kolekcja jaką wybrałam miała beznadziejne dekory. Tak więc od razu wiedziałam, że zrobię je sobie sama. Wybór motywu był oczywisty i nawet dość szybko znalazłam odpowiedni. Przemalowałam kafelki akrylówką i posłużyłam się starym dobrym decoupage! Myślę, że w niedługim czasie zaprezentuję efekt końcowy.
piękne wyszły, bardzo lubie te serwetki
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, świetny pomysł ! czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńJuz sie nie moge doczekac zeby calosc zobaczyc!
OdpowiedzUsuńJa też, Marysiu :-))))
OdpowiedzUsuńKogutki i kurki urocze!
OdpowiedzUsuńCudeńka!!! Super pomysł!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie
Ekstra! Z niecierpliwością będę czekać na efekt końcowy, bo już czuję, że będzie rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńGucinko, dziękuję za wyróżnienie! Pierwsze zresztą! Kasiu, już jutro montaż nowej kuchni,więc coraz bliżej efektu końcowego!!
OdpowiedzUsuń