Wszelkie przepisy z ciastem drożdżowym w roli głównej odrzucam zawsze w momencie czytania, ale te świnki są tak urocze, że zaryzykowałam!
Przepis okazał się prosty i wykonalny. W trakcie pieczenia nie mogłam oderwać się od piekarnika - świnki tak śmiesznie podnosiły ryjki do góry! W środku pieczarki z cebulą i kiszoną kapustą. Doskonałe z czerwonym barszczykiem.
Och,jakie piękne świnki! Mnie byłoby żal je zjeśc :-))))
OdpowiedzUsuńA "drób" z poprzedniego wpisu bossski!
Pozdrawiam,Kasiu,i przesyłam uściski dla Amelki:-)
Maja
Boskie wyszły! :)
OdpowiedzUsuńChyba jutro zrobię ;)
sa przeurocze
OdpowiedzUsuńurocze :)))))
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńMniam:))uwielbiam ciasto drozdzowe a tu nie dosc, ze wystepuje slowo "drozdzowe", to jeszcze do tego te przecudne swinki:)))
OdpowiedzUsuńprzeboskie!
OdpowiedzUsuńzapraszam na wymianę ATC http://scrappassion.mojeforum.net/viewtopic.php?p=510128#510128
Ale fajowe świniaczki! Wyglądają tak cudnie, ze chyba też sie skuszę :-)
OdpowiedzUsuń