czwartek, 9 lutego 2012

Filcowanki

Moje pierwsze próby filcowania kwiatów. Dalekie od ideału, ale z tych bardziej udanych. Reszta w koszu! Mam nadzieję, że metodą prób i błędów dojdę do wprawy.


5 komentarzy:

  1. filcowałaś na mokro czy sucho.
    Śliczne są.

    OdpowiedzUsuń
  2. Filcowałam na mokro. Nie wiem co zrobić, żeby były bardziej pofalowane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kotula, ja to robię trochę inaczej: wsadzam do pralki na 60 stopni piękny wełniany sweterek i gotowe!!! :)))Hi Hi

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam to filcowanie! Najbardziej było mi żal takiego czerwonego sweterka ;-)

    OdpowiedzUsuń